21 października 2016

Kolorowe muszelki z zielonym sosem i kalmarami

Witam. Dziś proponuję Wam  przepis na makaron, czyli coś, co robi się szybko i zwykle wszystkim smakuje. Do przepisu użyłam mrożonych kalmarów, jako że kupienie świeżych nie jest prostą sprawą. Wybrałam  sztuki dość duże i całe, dzięki czemu mogłam je łatwo ponacinać. Jeśli nie lubicie kalmarów możecie zastąpić je krewetkami lub innymi owocami morza. Zielony, pietruszkowy sos będzie do nich świetnie pasował. Gorąco polecam!



Składniki
na 2 porcje

na sos

8 ząbków czosnku
50 ml kremówki
200 ml mleka
pęczek natki
sól, pieprz

poza tym

nieduża cebula lub 2 szalotki
garść pomidorków koktajlowych
2-3 kalmary ( ok 30 dag) 
oliwa 
łyżeczka ostrej oliwy z chili
sól, pieprz

Przygotowania

Kilka godzin przed obiadem rozmrażam kalmary i wycieram je dokładnie ręcznikiem papierowym.
Wstawiam wodę na makaron.
Przygotowuję sos. Na oliwie podsmażam drobno posiekany czosnek, gdy zaczyna się lekko złocić wlewam śmietanę, mleko, gotuję 3 minuty. Wrzucam posiekaną natkę i po 1 minucie zdejmuję z ognia. Miksuję całość w blenderze i przecedzam, mam już gotowy sos. Doprawiam go teraz do smaku solą i pieprzem, odstawiam.
Wrzucam makaron do wrzątku i zabieram się za kalmary. Kroję je na pół  Nacinam wewnętrzną  powierzchnię lekko nożem w karo. Ostry nóż ułatwia zadanie, trzeba uważać jedynie, by nie pokroić kalmarów a jedynie zrobić "wzorek" na ich powierzchni. Dzięki temu będą się ładniej prezentować na talerzu. Następnie kroję kalmary w dość szerokie pasy.
Siekam drobno szalotki, podsmażam je na oliwach. Gdy są rumiane wrzucam kalmary i smażę chwilę na dużym ogniu, 3-4 minuty wystarczą. Dodaję pomidorki przekrojone na połówki, mieszam wszystko lekko poruszając patelnią, zmniejszam ogień.
Odcedzam makaron, nie polewam zimną wodą, tylko od razu nakładam do głębokich talerzy. Polewam sosem i układam na wierzchu kalmary i pomidorki. Szczypta chrupiącej soli i odrobina świeżo mielonego pieprzu na wierzch i można podawać.
I to już wszystko. Życzę smacznego!





DZIĘKUJĘ ZA WASZĄ OBECNOŚĆ! 

8 komentarzy:

  1. Pamiętam jak zabrałam kiedyś na obiad krewetki a mój chłopka doszedł do wniosku że na pewno chcę go otruć. Z kalmarami nawet nie będę próbować chociaż wiem że jest niedaleko dobre miejsce do zjedzenia tego typu przysmaków. Pewnie sama się wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agato kiedy otwierasz restaurację? Przyjadę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na restaurację się nie zanosi, ale do siebie zapraszam serdecznie!

      Usuń
  3. Oj, kochana jakie znowu pyszności pokazujesz...Bardzo dawno nie jadłam kalmarów te wyglądają wspaniale i na pewno tak smakują...Kulinarne dzieło sztuki...Buziaki pa...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak większość osób nie wie, e taki tunel aerodynamiczny jest w Polsce i blisko Warszawy. Może to tajemnica wojskowa????

    makaron we wszelkich postaciach lubię. I sobie pesto od czasu do czasu robię z makaronem. To znaczy kiedyś. Bo teraz mam jedzenie w pracy. Krewetki obierałem. W menu bardzo często mamy makaron. owoce morza chyba każdemu smakują. Wczoraj byłem na targach kulinarnych. Były ślimaki. Smacznego!
    Vojtek z nad Wisły Środkowej :)

    OdpowiedzUsuń