2 września 2015

Ratatuille

Ratatuille wielu osobom kojarzy się z warzywnym gulaszem, a szkoda. To proste, pełne południowego słońca danie (od południa Francji skąd pochodzi) łatwo można wynieść na kulinarne wyżyny. Gdy troskliwie i z czułością potraktuje się składniki, niespiesznie je przyrządzając gotowe danie odwdzięczy się wspaniałym smakiem i ferią barw. Już pierwszy kęs zabierze nas do Nicei, gdzie w dobrej restauracji ratatuille podawane jest z cienkim jak koronka, chrupiącym naleśnikiem z mąki z cieciorki. Ułatwiłam sobie zadanie zastępując go paluszkiem grissini i posypując całość prażonymi orzeszkami pinii. Nawet mięsożercy byli,zadowoleni ;)

Skladniki
na 4 porcje

3 papryki ( żółta, zielona, czerwona)
kropla ostrej oliwy paprykowej ( takiej jak do pizzy)
mały bakłażan
2 małe cukinie
cebula
2 ząbki czosnku
4 pomidory
50 ml czerwonego wina
tymianek, sól, pieprz
50 gr orzeszków pinii
paluszki grissini

Przygotowanie

Rozgrzewam piekarnik do 180 stopni. Nacieram papryki oliwą i wkładam na blasze do piekarnika. Włączam termoobieg i piekę 20-25 minut. Gdy skóra zacznie się przypiekać wyjmuję papryki do miski i szczelnie przykrywam. Gdy przestygną łatwo jest je obrać ze skórki, co robię. Wypestkowuję je również i zachowuję cały sok, który z nich wycieka. Kroję w szerokie plastry i odstawiam( można to zrobić dzień wcześniej).
Sparzam pomidory, obieram ze skórki, wypestkowuję i drobno siekam.
Kroję w kostkę cebulę i czosnek. Wrzucam na 2 łyżki oliwy. Gdy się zeszkli dodaję tymianek, lekko solę. Wrzucam pomidory, a gdy się zagotują wlewam wino i gotuję na wolnym ogniu do prawie całkowitego odparowania płynu, około 10 minut, następnie doprawiam do smaku. Wyłączam.
Cukinie kroję w plasterki, bakłażana w półksiężyce. Na patelnię wlewam trochę oliwy i wkładam papryki. Dodaję tymianek, ostrą oliwkę, sól i pieprz. Po 5 minutach wyjmuję warzywa, kładę na patelni bakłażana i wlewam sok z papryk. Solę, pieprzę, duszę 5 minut. Zdejmuję z patelni i wkładam na nią cukienie. Również doprawiam do smaku, w razie potrzeby dodaję ciut oliwy i smażę powoli 5 minut, następnie każdy plasterek odwracam, smażę jeszcze 2 minuty i wyłączam patelnię. W ten sposób cukinia pozostanie chrupiąca.
Na suchej patelni prażę do lekkiego zrumienienia orzeszki. Natychmiast zdejmuję z patelni by się nie przypaliły.
Nakładam. Na środku talerza kładę obręcz. Układam w niej kolejno: sos pomidorowy, kawałki bakłażana, papryki i plastry cukinii. Posypuję orzeszkami, skrapiam pikantną oliwką i dekoruję paluszkiem. 








7 komentarzy:

  1. wygląda 100x lepiej niż "warzywny gulasz", szkoda, że nie dane mi było spróbować :'(
    tęsknię mamusiuuuu

    OdpowiedzUsuń
  2. O matuchno jaka pychota.....Ty wiesz jak zdenerwować głodną blogową koleżankę....Buziaki pa....

    OdpowiedzUsuń
  3. mi zawsze do tej pory wychodziła rozgotowana paćka, o wiele bardziej podoba mi się taki sposób podawania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Poznałam to danie dzięki kreskówce z gotującym szczurem i zaraz sprawdziłam, jak się robi. Doszłam do wniosku, że nie znając finalnego smaku, nie będę umiała tego zrobić dobrze. Trza pojechać na południe Francji, nie ma rady. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i popraw byka w pierwszym akapicie, powinno być przez "rz" :)

      Usuń
    2. Ups, dzięki za cynk, już poprawiony ;))

      Usuń