27 stycznia 2020

Ostro - kwaśna zupa tajska / Soupe thaï aigre et épicée.

Witajcie! Skoro mamy zimę pora zatem na rozgrzewającą zupę.  Tym razem jest to aromatyczna zupa z krewetkami inspirowana kuchnią tajską. To, co w niej ważne to pasta chili z czerwoną  fasolą. Jest aromatyczna, gęsta, słodkawa i lekko pikantna. Poza tym potrzebne są surowe krewetki, oczywiście mogą być mrożone. Łby i skorupki są podstawą do przygotowania aromatycznego bulionu. Na przygotowanie tej ostro-kwasnej zupy potrzebna nam godzinka, ale wierzcie mi, że warto! 

Składniki

na 4 porcje

500 gr całych, surowych krewetek
2 łyżki czerwonej pasty chili z czerwonej fasoli lub 2 łyżki  czerwonej, tajskiej  pasty curry
2 litry wody
2 łyżeczki zmielonej kurkumy
2-4 limonki
1-2 papryczki chili, jeśli lubicie ostre jedzenie
kilka listków cytrynowych ( mrożonych, dostępnych w sklepach z azjatycką żywnością)
2 łyżki sosu rybnego ( zastępuje sól)
łyżeczka brązowego cukru
garść listków kolendry


Przygotowania

Obierzcie krewetki ze skorupek, oderwijcie im łebki, ogonki włóżcie do lodówki.
W dużym garnku rozgrzejcie łyżkę oleju i dodajcie łebki i skorupki krewetek, smażcie na sporym ogniu przez 10 minut często mieszając, aż staną się bardzo pomarańczowe.
Wlejcie szklankę wody, dodajcie pastę i gotujcie na średnim ogniu przez kolejne 10 minut.
Teraz dolejcie resztę wody, dodajcie curcumę, papryczki chili, cukier i gotujcie przez kwadrans.
Przecedzcie zupę przez sito,  wlejcie ją znów do garnka, dodajcie sok z limonek, listki cytrynowe i sos rybny.
Zagotujcie, włóżcie surowe krewetki, gotujcie 2 minuty. Podajcie niezwłocznie zupę posypaną listkami kolendry.
Smacznego!


Bienvenue! Aujourd'hui je vous propose une soupe rechauffante et aromatique inspirée par la cuisine thaïlandaise. Ce qui est important, c'est la chili paste que vous trouverez dans les magasins asiatiques. Il est aromatique, épais, doux et légèrement épicé. Pour préparer un boullion aromatique il nous  faut  de  crevettes crues ( congelées) . Nous avons besoin d'une heure pour préparer cette soupe aigre et épicée à la fois, mais croyez-moi, vous ne serez pas décu ;)) 


Ingrédients

pour 4 portions

500 gr de crevettes crues entières
2 cuillères à soupe de pâte de haricots rouges ou 2 cuillères à soupe de pâte de curry thaï rouge
2 litres d'eau
2 cuillères à café de curcuma moulu
2-4 citrons verts
1-2 piments, si vous aimez les plats épicés
quelques feuilles de citron (congelées, disponibles dans les magasins d'alimentation asiatiques)
2 c. à  soupe de sauce de poisson (remplace le sel)
une cuillère à café de cassonade
une poignée de feuilles de coriandre


Prèparation

Décortiquez les crevettes, gardez les queues au frigo.
Dans une grande casserole chauffer une cuillère à soupe d'huile et ajouter les têtes et les carapaces de crevettes pour les faire frire à feu vif pendant 10 minutes, en remuant souvent jusqu'à ce qu'elles deviennent très oranges.
Verser  un verre d'eau dans votre prèparation et ajoutez la pâte chili. Faitez la cuire à feu moyen pendant 10 minutes.
Ajoutez maintenant le reste de l'eau, ajoutez le curcuma, les piments, le sucre et laissez tout cuire pendant un quart d'heure.
Passer la soupe au chinois,  la versez à nouveau dans la casserole, ajouter le jus de citrons  verts, les feuilles de citron et la sauce de poisson.
Faire bouillir votre soupe, mettre les crevettes crues dedans pour 2 minutes. Servir la soupe  immédiatement  saupoudrée de feuilles de coriandre.
Bon appétit! 







 

DZIĘKUJĘ ZA TO,  ŻE DO MNIE ZAGLĄDACIE! ZAPRASZAM PONOWNIE!


MERCI POUR VOTRE PRÈSÈNCE ET À BIENTÔT! 







12 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem smaku, zupy uwielbiam, ale te bardziej tradycyjne, rzadko mam okazję poznać inne smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tajska kuchnia to nie do końca moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam okazji posmakować takiej zupki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapisuję przepis, przyda się na chłodniejsze dni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie egzotyczne smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubiłam kiedyś takie smaki, ale dieta je wyeliminowała.
    A teraz po operacji, nadal słabiutka, powoli nabieram sił, choć smaku brak wyraźnego.
    Jestem tutaj na chwilkę, aby podziękować za pamięć, życzenia, pozdrowienia ☕🌷🙋🧡
    Moc serdeczności zostawiam 💚💜💛

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, sił, wytrwałości i optymizmu! Czekam na Twój blogowy powrót 😘💛💚💖

      Usuń
  7. Cześć Agatko smakowicie to wygląda...Pięknie podane...Dla mnie znowu trochę czas się zatrzymał...Ale cieszę się chwilą...Gorąco całuję...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie przepadam za takimi zupami, ale mój narzeczony byłby zachwycony jakbym mu ją ugotowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy blog. Zostanie na pewno dłużej na tym blogu.

    OdpowiedzUsuń