Danie do obiadu " Jesień w pełni"
Do mojego przepisu użyłam świeżej szałwii. Jeśli nie uda Wam się takiej kupić nie używajcie suszonej, by Wasze danie nie przypominało płynu do płukania ust. Weźcie garść natki pietruszki, smak będzie inny, ale nadal wspaniały.
Mam ogromne szczęście, że mój mąż robi własnoręcznie pyszny makaron, takiego właśnie użyłam. Jeśli kupicie włoskie tagliatelle nie będziecie rozczarowani.
Składniki
dla 4 osób
300 gr tagliatelle
300 gr borowików ( mogą być mrożone)
12 listków szałwii
cebula
3 ząbki czosnku
100 ml białego, wytrawnego wina
200 ml kremówki
Przygotowanie
Czyszczę grzyby i wybieram dwa najładniejsze. Kroję je na dwu milimetrowe plastry ( przez cały przekrój ). Rumienię je na maśle, posłużą do dekoracji. Resztę grzybów drobno kroję w kostkę, podobnie cebulę i czosnek. Na patelni rozgrzewam łyżkę oliwy i łyżkę masła. Wrzucam cebulę i czosnek, lekko solę i podsmażam 3 minuty. Dodaję połowę grzybów. Gdy zrobią się rumiane ( często mieszam, aby równomiernie się karmelizowały) dodaję resztę i znów podgrzewam kilka minut często mieszając.
Na oddzielnej patelni rozgrzewam 2 łyżki masła. 8 listków szałwii grubo siekam, 4 zostawiam w całości i wykorzystam do dekoracji. Wrzucam je na gorące masło i chwilę smażę, odsączam na papierowym ręczniku.
Gotuję wodę na makaron.
Patelnię z grzybami deglasuję, czyli wlewam na nią białe wino. Gdy po chwili odparuje a ja odkleję z dna patelni wszystkie smakowite cząsteczki dodaję śmietanę, mieszam i odparowuję na wolnym ogniu przez 10 minut. Gdy sos się zagęści próbuję, doprawiam solą i pieprzem.
Gotuję makaron, gdy jest al dente odcedzam go i natychmiast łączę z grzybowym sosem. Chrupiącą szałwią posypuję danie, dekoruję całymi listkami i plastrami borowików.
Założenie tego bloga to był strzał w 10. Nie można ukrywać takiego talentu. Dziękuję, ze się nim dzielisz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za te słowa, nawet nie wiesz ile mam z tego frajdy! To dla mnie czysta przyjemność :)) pozdrawiam
UsuńMakaronik? Grzyby? Jestem na tak!!:) Chociaż grzyby raczej kupię, moje i Micha niedzielne grzybobranie zakończyło się 5 czarnymi łepkami heh;)
OdpowiedzUsuńAle na otarcie łez zrobiliśmy sobie piknik na polanie:)
Ja też grzyby kupiłam i choć francuskie borowiki były eleganckie i dorodne, daleko im do naszych rodzimych, nie ten aromat, niestety. :)
Usuńno i mam pomysł na jutrzejszy obiad :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak smakowało, pozdrawiam :))
Usuńswietnie wyglada , szkoda ze ja tutaj borowikow nie mam - myslisz ze mozna uzyc innych grzybow ?
OdpowiedzUsuńPewnie że tak! Kurki będą znkomite, ale nawet z pieczarkami możez to zobić. Osobiście wolę leśne grzyby ze względu na ich aromat :)
UsuńBrzmi pysznie, chociaż ja chyba żadnych borowików w Holandii nie znajdę.
OdpowiedzUsuńZa to masz chyba rożne pieczarki. Takie z brązowymi łebkam będą świetne :)
Usuń