Dlaczego piżamowa? Ciasto zagniatam w piątek wieczorem i wstawiam na noc do lodówki. Dzięki temu w sobotni poranek gdy wszyscy jeszcze śpią, a ja w piżamie popijam leniwie poranną kawę, szykuję jabłka. Niecałą godzinę póżniej dom wypełnia zapach pieczonej szarlotki.
Właściwie każde kruche ciasto można tak przygotować czyli z wyprzedzeniem, co gorąco polecam.
Składniki
170g mąki pszennej, zwykłej
70g mąki pszennej pełnoziarnistej
150g masła śmietankowego
1 łyżka cukru
szczypta soli i gałki muszkatałowej
1 jajo
6 łyżek mleka
6 kwaśnych jabłek (renety)
150ml gęstej śmietany 22% lub 30%
3 łyżki cukru pudru
laska wanilii
Przygotowanie
Robię ciasto. Mieszam suche składniki i dodaję masło pokrojone w kostkę. Zagniatam dodając całe jajko i mleko (może być mikserem). Rozwałkowuję je opruszając mąką i wylepiam nim płaską formę o średnicy 26 cm. Przykrywam folią aby nie obsychało i wkładam na całą noc do lodówki.
Rano wyjmuję ciasto, nakłuwam spód widelcem i włączam piekarnik na 210stopni. Zabieram się za jabłka. Kroję je kolejno na ćwiartki, obieram, wydrążam gniazda nasienne. Teraz kroję je na plasterki i od razu układam dachówkowato na cieście.Mieszam śmietanę z cukrem pudrem. Wanilię przekrawam na pół wzdłuż, tępą stroną noża zgarniam czarne nasionka i dodaję do śmietany. Polewam jabłka połową tej mieszanki i wstawiam na kwadrans do pikarnika. Po kwadransie redukuję temperaturę do 180stopni i piekę ciasto kolejne 15 minut. Po tym czasie wyjmuję na moment ciasto z piekarnika, smaruję pozostałą waniliową śmietaną i ponownie piekę 15-20 minut.
Ta szarlotka jest tak soczysta, że nie potrzebuje towarzystwa ani lodów, ani bitej śmietany. Można ją, po ostudzeniu, posypać cukrem pudrem (zależnie od tego jak kwaśne są jabłka).
przed i po upieczeniu
Mowisz ze jabka ze smietana? masz fajne przepisy, nie wiem czy zrobie ale wydrukowalam na wszelki wypadek ;) :)
OdpowiedzUsuńJabłek masz przecież pod dostatkiem :)) a cała reszta to tylko dodatek ;)
UsuńAż poczułam zapach szarlotki u siebie. Uwielbiam. Te Twoje dania wyglądają bardziej fachowo niż w restauracji. Masz talent do kuchennych rewolucji.
OdpowiedzUsuńA dziś zapomniałam wyjąć obiad z piekarnika i nieco się rozgotował :( Równowaga w przyrodzie musi być! :)
Usuńpo ukrojeniu przypomina pizze ^^
OdpowiedzUsuńAle smakuje zupełnie inaczej ;))
UsuńNie przepadam za szarlotką. Ta jednak wygląda fantastycznie. Hmmmm, może powinnam kiedyś zrobić. :)
OdpowiedzUsuńCzy " tarta z jabłkami" brzmi lepiej? Francuzi tak by ją właśnie nazwali :))
Usuńrobię koniecznie w ten weekend :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, powodzenia i smacznego! :))
Usuń♥
UsuńPrzepis jest bardzo fajny, a nazwa ciasta - urocza. :) Chyba podejmę się wykonania. :)
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę, proszę uprzejmie donieść jak smakowało ;))
UsuńJej, no wygląda pysznie. Podobnie jak Marta, w weekend koniecznie muszę zrobić! :)
OdpowiedzUsuńSuper! Życzę frajdy przy robieniu i radości przy jedzeniu :)
OdpowiedzUsuńJa ją chyba dzisiaj zrobię:):) To musi być pyszne!! A szarlotka to moje ukochane ciacho;)
OdpowiedzUsuńI jak wyszło? :))
UsuńNazwa wydała mi się obiecująca, przepis również, to i zabrałam się do roboty. ;) Mam nadzieję, że efekty będą przynajmniej zadowalające.
OdpowiedzUsuńUdało się? :))
Usuńwygląda pysznie:)) i niecodziennie
OdpowiedzUsuńSpróbujesz? :))
Usuńkusząco wygląda:)
OdpowiedzUsuń