O tej tarcie wystarczy powiedzieć jedno słowo: boska! Od ilości położonych na wierzchu śliwek będzie zależało czy tarta będzie mniej czy bardziej śliwkowa. Zresztą jakie to ma znaczenie, nikt się jej nie oprze, każdemu poprawi humor i wprowadzi w błogostan. Czy nie o to chodzi? Życzę smacznego!
Składniki
300 gr mąki
150 gr miękkiego masła
50 ml mleka
2 łyżki cukru
1 żółtko
masa migdałowa
100 gr mielonych drobno migdałów ( pudru migdałowego)
90 gr miękkiego masła
100 gr cukru
2 całe jajka
500 gr węgierek
płatki migdałowe do posypania
2 łyżki brązowego cukru
Przygotowanie
Zaprzęgając do pomocy robota kuchennego zagniatam ciasto z podanych składników, formuję kulę i wkładam na 30-45 minut do lodówki.
Piekarnik nagrzewam do 170 stopni.
Przygotowuję masę migdałową mieszając wszystkie składniki.
Wyjmuję ze śliwek pestki i kroję każdą na cztery kawałeczki.
Wyjmuję ciasto z lodówki, rozwałkowuję cienko między dwiema foliami spożywczymi. Musi być naprawdę cienkie, 0,3 milimetra. Przekładam je do płaskiej formy do tart, nakłuwam dno widelcem i wylewam nań masę migdałową. Wyrównuję powierzchnię. Układam śliwki, posypuję cukrem. Gdybym miała pod ręką płatki migdałowe dodałabym je, ale niestety zapomniałam je kupić.
Tartę wstawiam na ok 40 minut do piekarnika. Wyjmuję gdy wierzch się pięknie zezłoci.
Życzę radości przy pieczeniu i jedzeniu :)
abricots
ananas
arbuz
asperges
aubergine
avocat
avokado
bakłażan
banany
Barcelona
bataty
bettrave
biała czekolada
boeuf
brocoli
brokuły
brzoskwinie
burak
cacao
canard
Carcasonne
carottes
cerise
chocolat
ciasto fillo
cielęcina
citrouille
concombre
coriandre
courgette
crevetes
cukinia
cytryna
czekolada
Danie główne
Deser
dessert
dynia
entrée
épinards
fasolka
feta
feuilles de brick
figi
figues
fillo
fraises
fruits
fruits de la passion
gingembre
granaty
griottes
gruszki
grzyby
imbir
indyk
jabłka
jagnięcina
jagody
jaja
kaczka
kalmary
kawa
kiwi
kokos
kolendra
kozi ser
krewetki
kruche ciasto
kurczak
kuskus
lentille
limonka
Lizbona
Londyn
Lyon
łosoś
makaron
maliny
Malta
mango
marakuja
marchew
Marrakesz
mascarpone
matcha
melon
morele
mule
myrtilles sauvages
naleśnik
noix de coco
ogórek
olives
oliwki
orange
orzechy
owoce
pak choy
papryka
patates douces
pâtes
plat
podróże
poire
poisson
poivre vert
poivron
pomarańcze
pomidory
pomme de terre
pommes
porc
pory
potimarron
poulet
Prowansja
prunes
przegrzebki
Przystawka
quinoa
riz
Rome
ryba
ryż
Rzym
salade
Salon Czekoladowy
sałata
sałatka
sarrasin
sauge
saumon
seler
seleri
soczewica
soupe
spacer
szałwia
szparagi
szpinak
śliwki
tarta
tarte
thon
tomates
tosty
trawa cytrynowa
truskawki
tuńczyk
voyage
wieprzowina
wino
wiśnie
wołowina
zielony pieprz
ziemniaki
zupa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chcę! Jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńMnie by wprawiła w blogostan😀
OdpowiedzUsuńWygląda bosko!!! <3 Po raz kolejny przeklinam brak piekarnika:(
OdpowiedzUsuńTarta zawsze ....Mam śliweczki to chyba spróbuje Twojego przepisu...Wygląda wyśmienicie....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńTak we Włoszech było bardzo dobrze. I skład załogi autobusu bardzo dobry. Ale to przypadek. A lody jadałem codziennie.
OdpowiedzUsuńPiekne danie! Moja mama robiła nam placek drożdżowy ze śliwkami. Bardzo dobrze to pamiętam. Zawsze w niedziele bylo jakieś ciasto. I szybko je po obiedzie pochłanialiśmy. A bylo nas w sumie sześcioro. Rodzice i dwoje dzieci. We Florencji spotkałem się z siostrą. Mieszka tam na stałe. Następny post będzie o Asyżu.
Dziękuję za przepis i smacznego i pozdrawiam
Tak we Włoszech było bardzo dobrze. I skład załogi autobusu bardzo dobry. Ale to przypadek. A lody jadałem codziennie.
OdpowiedzUsuńPiekne danie! Moja mama robiła nam placek drożdżowy ze śliwkami. Bardzo dobrze to pamiętam. Zawsze w niedziele bylo jakieś ciasto. I szybko je po obiedzie pochłanialiśmy. A bylo nas w sumie sześcioro. Rodzice i dwoje dzieci. We Florencji spotkałem się z siostrą. Mieszka tam na stałe. Następny post będzie o Asyżu.
Dziękuję za przepis i smacznego i pozdrawiam
Aż ślinka cieknie na widok takich pyszności i zaraz mam ochotę iść i upiec... tylko kurczę piekarnika brak :(
OdpowiedzUsuńMasz u mnie nominację :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczęłam bardziej gotować (przez żołądek do serca, no cóż, i mnie to dopadło ;D), więc założyłam sobie segregator z Twoimi przepisami ;)
OdpowiedzUsuńJa takie śliwki ostatnio wykorzystuję do kompotu, ale teraz na pewno spróbuję zrobić tartę: boską tartę dla boskiej mamy na urodziny (ma już za kilka dni!). ;)
OdpowiedzUsuń