19 grudnia 2015

Kokosowa panna cotta na pieczonym anansie z sosem z marakuji

Dziś tylko deser i to z egzotyczną nutką, prosty, który można przygotować z wyprzedzeniem, dlatego uważam, że to świetna propozycja na sylwestrowy wieczór. Panna cotta pojawiła się już wcześniej, tyle, że tym razem przygotowałam ją z mleczka kokosowego. Karmelizowany ananas też już był, podobnie jak sos z marakuji, lecz nie w jednym deserze. 
Aby zrobić indywidualne porcje wykorzystałam silikonową foremkę do półkul o spiralnym żłobieniu. 

Składniki
na 6 porcji

0,5 litra mleczka kokosowego
0,25 litra chudej śmietanki
50 gr cukru
5 listków żelatyny ( 7 gr)

ananas
4 owoce marakuji

Przygotowanie

W garnuszku podgrzewam połowę mleczka kokosowego. Gdy się zagotuje dodaję namoczoną wcześniej na 5 minut w zimnej wodzie żelatynę ( oczywiście tylko wtedy, gdy jest ona w listkach). Jeśli macie żelatynę w proszku trzeba ją najpierw rozpuścić w kilku łyżkach zimnego mleczka kokosowego a następnie wlać do gorącego płynu, nie wolno tego zagotować. Wsypuję też cukier i mieszam do rozpuszczenia. Następnie dolewam resztę mleczka i śmietankę. Dodanie surowej śmietanki sprawi, że będzie ona lepiej wyczuwalna w smaku niż ugotowana. Płynną panna cottę wlewam do foremek i wstawiam na kilka godzin do lodówki. 
Teraz pora na ananasa. Obieram go ze skóry i kroję w plastry, które przycinam ostrym nożem do średnicy babeczek z panna cotty. Pomagam sobie okrągłą obręczą, szklanka też się spisze w tej roli. Nie wycinam środka z ananasa. 
Na patelnię kładę łyżkę masła, roztapiam je, wsypuję 2 łyżki brązowego cukru i kładę plastry ananasa. Na średnim ogniu karmelizuję go po kilka minut z każdej strony. Przekładam plastry na papierowy ręcznik i studzę.
Przecinam marakuje, wydrążony miąższ gotuję chwilę w małym rondelku. Przecieram go przez sitko by pozbyć się czarnych pestek i dosładzam. Ilość cukru zależy od kwaskowości owoców i Waszego upodobania.
Podaję. Na plastrze ananasa kładę babeczkę z panna cotty a sos stawiam obok w małym dzbanuszku. Smacznego!

Ponieważ już za chwilę Święta chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia. Życzę wam magicznych, pachnących korzennymi przyprawami Świąt, lekkiego obżarstwa i wspaniałych, ciepłych chwil spędzonych z najbliższymi.

                                                            WESOŁYCH ŚWIĄT!!!




 DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY I KAŻDE ZOSTAWIONE SŁÓWKO :))

14 komentarzy:

  1. Oj, dla łasuch takie pyszności to olbrzymia gratka...Wygląda wyśmienicie i tak na pewno smakuje...Będę musiała spróbować...Ale mam lepszy pomysł, zamówię u Ciebie....Agatko życzę Ci wspaniałych, ciepłych, rodzinnych Świat. Dziękuje za to, że jesteś...Gorące całuski przesyłam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale u Ciebie już świątecznie! Życzę rownież spokojnych i wesołych Świat!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ to ślicznie wygląda! I zapewne jeszcze lepiej smakuje ;) I tak już czuć tu Święta... <3

    Wszystkiego wspaniałego na to Boże Narodzenie i Nowy Rok, Kochana! ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Wesolych Swiat i dla Ciebie :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że i po świetach coś dla mnie zostało... A ja szukałam św. Mikołaja i jakie zapachy nam zaserwowałaś na Sylwestra. Inspiracja, jest inspiracją - idę sobie zrobić herbatki z marakują. Zawsze to coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to pięknie wygląda! Byłam pewna przez moment, że to jakaś przykrywka od naczynia w kształcie muszli :) I zapewne tak samo cudownie smakuje, jak wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda obłędnie, a pewnie jeszcze lepiej smakuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Agato
    Fantastyczne w sumie proste danie. I dobrze sfotografowane. I o to chodzi. Chciało by się zjeść od razu.
    Dziekuje i smacznego.
    Już po kolejnych Świętach. Czas szybko mija. Od okresu świątecznego wole bardziej jednak okres wakacyjny i urlopowy. To są dla mnie Święta.
    Dziękuję za wizytę u mnie. Miałem i ja Maluszka i pędziłem nim do 100 km na godzinę :) I przeżyłem. Dobrze to wspominam. Tylko się czasami zastanawiam jak ja tam się miesiłem? I obowiązkowo walizka i rowerek dla dziecka na dachu.
    Pozdrawiam serdecznie z mroźnej Warszawy. Dziś minus 15 stopni u nas.

    OdpowiedzUsuń
  9. Agato
    Fantastyczne w sumie proste danie. I dobrze sfotografowane. I o to chodzi. Chciało by się zjeść od razu.
    Dziekuje i smacznego.
    Już po kolejnych Świętach. Czas szybko mija. Od okresu świątecznego wole bardziej jednak okres wakacyjny i urlopowy. To są dla mnie Święta.
    Dziękuję za wizytę u mnie. Miałem i ja Maluszka i pędziłem nim do 100 km na godzinę :) I przeżyłem. Dobrze to wspominam. Tylko się czasami zastanawiam jak ja tam się miesiłem? I obowiązkowo walizka i rowerek dla dziecka na dachu.
    Pozdrawiam serdecznie z mroźnej Warszawy. Dziś minus 15 stopni u nas.

    OdpowiedzUsuń
  10. ej mamo przyszła do mnie jakaś (prywatna) paczuszka/list? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to żarcie to czad! a ja się dopatrywałam, gdzie tu jest jedzenie pośród tych ozdób :D

      Usuń
  11. Piękny przepis i piękne ozdoby. ;) My mieliśmy w tym roku podobną figurkę Mikołaja z miejscem na świeczkę i twarz mu się osmaliła. ;)
    Wszystkiego najlepszego w tym roku!

    OdpowiedzUsuń
  12. Agato tworzysz takie arcydzieła, że jak zaczynam czytać przepis to ogarnia mnie strach, bo już do mnie dociera, że za wysoka pólka. Samych wspaniałości i inspirującego 2016 roku.

    OdpowiedzUsuń