27 lutego 2015

Karmelizowane gruszki z musem mascarpone

Naoglądałam się ostatnio dań pięknych niczym dzieła sztuki i lekko mnie poniosło. Zachciało mi się moreli, więc kupiłam takowe w puszce. Poza tym do swojego deseru użyłam też ciasteczek amaretti. Są one jednak nieco inne od tych, które znałam dotychczas, większe, jasne i miękkie, ale tak samo migdałowe. To, co najlepsze w tym deserze kryje się na dnie niczym skarb, to karmelizowane gruszki. Zrobiłam je pierwszy raz i na pewno nie ostatni. Do dekoracji zrobiłam karmelowe kropeczki. Ale zabawa! W małym garnuszku rozpuściłam 100 gr cukru. Na blasze położyłam papier do pieczenia. Co chwilę nabierałam trochę złocistego syropu na łyżeczkę i strzepywałam ją na papier niczym szalony artysta. Tak powstały różne niekontrolowane kształty o różnym nasyceniu kolorystycznym. A oto efekt.

Skladniki
dla 4 osób

5 twardych gruszek( w tym jedna do dekoracji)
sok z 1 cytryny
150 gr cukru

150 gr serka mascarpone
3 białka
100 ml kremówki
50 gr cukru
50 ml ajerkoniaku

puszka moreli
kilka ciasteczek amaretti

Przygotowanie

Gruszki obieram, kroję w drobną kostkę, skrapiam sokiem z cytryny. Na patelni rozgrzewam cukier, czekam aż się rozpuści i zacznie się złocić. Gdy nierówno się rozpuszcza poruszam patelnią, ale nie mieszam cukru łyżką, by się nie skryatalizował. Gdy cukier jest pięknie złocisty wrzucam gruszki( uwaga, pryska!) , wlewam 2 łyżki wody, mieszam i gotuję bez przykrycia 5 minut, studzę.
Ubijam śmietanę. Ubijam białka z cukrem i szczyptą soli. Mascarpone łączę z bitą śmietaną, bardzo dokładnie mieszam. Wlewam ajerkoniak i dodaję porcjami ubite białka delikatnie wszystko mieszając. Wstawiam do lodówki.
Morele odsączam z zalewy i miksuję.
Gruszkę przeznaczoną do dekoracji kroję wzdłuż na kilka kawałków, skrapiam cytryną. Podsuszyłam ją nawet w piekarniku, gruszkę, nie cytrynę, ale efekt był taki sobie. Teraz nakładam.
Na dnie szklanego naczynia laduje porcja karmelowych gruszek, następnie warstwa musu mascarpone i purè z moreli. Wstawiam desery do lodówki. Dekoruję tuż przed podaniem kładąc amaretti, kawałek gruszki i karmelowe kropelki. Smacznego!






26 lutego 2015

Szafranowe risotto z krewetkami

Składniki
dla 4 osób

200 gr ryżu arborio
1duża cebula
3 ząbki czosnku
1 nieduży fenkuł
150 ml białego, wytrawnego wina
1 kostka warzywna rozpuszczona w pół litrrze wody
1 porcja szafranu ( kilkanaście nitek, mogą byc sproszkowane)
30 dag mrożonych, surowych krewetek
2 łyżki mascarpone
2 łyżki masła

Przygotowanie

Rozmrażam krewetki, zanurzam na chwilę we wrzątku, odcedzam.
Siekam drobno cebulę i czosnek. W dużym garnku o grubym dnie rozpuszczam masło i dodaję warzywa. Smażę kilka minut bez rumienienia. Wrzucam pokrojony drobno fenkuł. Gdy się zeszkli wrzucam ryż i smażę 2-3 minuty. W tym czasie rozpuszczam szafran w bulionie, ustawiam go na ogniu by mieć przez cały czas wrzący płyn do dyspozycji. Wlewam do ryżu wino, mieszam i dodaję chochlę bulionu. Trzymam risotto na małym ogniu. Gdy płyn wyparuje dodaję kolejną. Nie wolno wlać całego bulionu na raz, bo ryż się rozgotuje i wyjdzie mało apetyczne danie. Wlewam porcjami bulion, mieszam od czasu do czasu. Całość trwa ok 20 minut. Gdy ryż jest prawie miękki dodaję krewetki, podgrzewam 5 minut, dodaję ostatnią porcję bulionu i serek mascarpone. Próbuję, doprawiam białym pieprzem i solą. Dokładnie mieszam, wyłączam, przykrywam i odstawiam na 10 minut. Może się zdarzyć, że trzeba dorobić bulionu lub, że trochę zostanie. Wszystko zależy od ilości i rodzaju ryżu ( nawet ryż arborio bywa różny).
Siekam drobno koperek z fenkułu. Podaję posypując koperkiem i chrupiącą, krystaliczną solą ( fleur de sel). 




25 lutego 2015

Łosoś marynowany w cytrusach

Na wiosnę pewnie jeszcze przyjdzie chwilę poczekać, ale marzą mi się już ciepłe, słoneczne dni. Chciałabym poszwędać się po mieście, przysiąść na dworze na kawę, ale póki co pogoda nie sprzyja. Dlatego zamiast odkrywania kolejnych zakątków uroczego Paryża proponuję kolejny obiad, pełen słonecznych barw. Oby do wiosny!

Skladniki
dla 4 osób

25 dag surowego łososia
3 pomarańcze
1 cytryna
1 limonka
5 dag orzeszków pinii
2 łyzki majonezu
mieszanka sałat

Przygotowanie

Wyciskam sok z dwóch pomarańczy. 1/3 wlewam do małej miseczki i łączę z majonezem ( mała trzepaczka rózgowa jest tu nieoceniona). Do reszty wyciskam sok z cytryny i limonki. Łososia kroję poprzecznie na plastry, wkładam do miski, wlewam sok z cytrusów, wstawiam do lodówki na 20 minut. 
Na suchej patelni prażę orzeszki, gdy się zrumienią natychmiast zdejmuję je z patelni i studzę. 
Robię segmenty z pomarańczy. Obieram ją ostrym nożem tak, by usunąć białą skórkę. Trzymając owoc w dłoni wycinam cząstki kierując nóż do środka owocu tuż przy oddzielających miąższ błonkach. To, co zostaje w dloni wyciskam do miski z łososiem, mieszam.
Podaję. Układam plaserki łososia, na nich cząstki pomarańczy. Obok kładę garść sałat, skrapiam majonezowym sosem i posypuję orzeszkami i startą skórką z limonki. Sól i pieprz podaję obok. Serwuję to z cienkimi sucharkami.








20 lutego 2015

Herbaciane ciasto z jabłkami

Zwykle przed świętami kupuję herbatę i herbatniki aromatyzowane korzennymi przyprawami. Święta szybko mijają a kilka saszetek i herbatników zostaje. Nikt już nie ma na nie ochoty i tak, smutne i zapomniane, leżą w szafce czekając na lepsze czasy. I te właśnie nadeszły, bowiem przepis, który znalazłam i Wam proponuję pasuje idealnie do sytuacji. Ciasto jest niezwykle proste i aromatyczne, więc zagości na stałe w moim jadłospisie. Polecam gorąco z filiżanką dobrej, gorącej herbaty!


Skladniki

5 dużych jabłek, najlepiej kwaśnych i twardych
250 ml kremówki
7 torebek herbaty aromatyzowanej lub 3 łyżki sypkiej
100 gr brązowego cukru
100 gr mąki
3 jaja
kilka herbatników korzennych lub pierniczków

Przygotowanie

Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.
Wlewam śmietankę do garnka razem z herbatą. Zagotowuję , wyłączam i zostawiam na 5 minut. Po tym czasie wyjmuję herbaciane torebki ( lub przecedzam jeśli herbata była luzem).
W dużej misce mieszam całe jajka i cukier( mikser mile widziany), do ubitych na puszysto jaj dodaję ostudzoną, herbacianą śmietanę i mąkę, mieszam aż składniki dokładnie się połączą.
Smaruję masłem tortownicę, opruszam ją mąką.
Obieram jabłka i kroję na ósemki. Układm jabłka na dnie tortownicy, zalewam ciastem. Wierzch posypuję łyżką brązowego cukru i kruszonymi w palcach herbatnikami.
Piekę 40 minut.
Ostudzone ciasto posypuję cukrem pudrem i podaję.Smacznego!




19 lutego 2015

Wołowina po burgundzku

To danie robię regularnie zimą od wielu lat. Oryginalnie występują w nim pieczarki, ale od kiedy spróbowałam go z kurkami używam tylko leśnych grzybów. Ostatnio były to prawdziwki. Niech żyją mrożonki! Jedna ważna sprawa. Mięso trzeba obsmażać partiami. Jeśli wszystko trafi na raz do garnka będzie się dusić, straci wszystkie soki i będzie twarde jak podeszwa. By wszystko przygotować trzeba zarezerwować sobie tłustą godzinkę, ale warto, tym bardziej, że z podanych składników wychodzi porządna porcja, będzie co jeść przez dwa dni albo i dłużej ;)

Składniki
dla 4 osób

70 dag wołowiny pokrojonej w kostkę o boku 5-6 cm
3 łyżki masła i 3 łyżki oliwy
1 drobno posiekana cebula
6 posiekanych ząbków czosnku
10 dag boczku pokrojonego w kostkę 
2 łyżki mąki
50 ml koniaku lub brandy
250 ml czerwonego, wytrawnego wina
0,5 litra bulionu wołowego
2 liście laurowe
2 łyżki ziół prowansalskich
2 łyżki koncentratu pomidorowego

3- 4 marchewki pokrojone na 5-o centymetrowe kawałki
10 małych cebulek lub 3-4 większe pokrojone wzdłuż na połówki
30 dag małych pieczarek lub opakowanie mrożonych kurek lub prawdziwków
pół pęczka posiekanej natki
sól, pieprz

Przygotowanie

Na mieszaninie masła i oliwy podsmażam porcjami mięso by je skarmelizować. Gdy wszystkie kawałki są gotowe wrzucam je z powrotem do garnka, dodaję cebulę i czosnek, chwilę smażę. Posypuję to mąką i za chwilę polewam brandy i natychmiast podpalam ( długą zapałką do kominka by nie oparzyć sobie palców, odsuwam też głowę by płomień nie skrócił mojej i tak krótkiej fryzury). Gdy alkohol się wypali wlewam czerwone wino, bulion, dodaję zioła i koncentrat. Zagotowuję, przykrywam i gotuję na maleńkim ogniu przez półtorej godziny mieszając od czasu do czasu.
Szykuję grzyby. Jeśli mam pieczarki obsmażam je na łyżce masła i brązowego cukru by zazłociły się z wierzchu. Jeśli mam grzyby mrożone niczego nie trzeba z nimi robić. Szykuję marchewki i cebulki.
Po półtorej godzinie gotowania dorzucam przygotowane warzywa do gulaszu. Zagotowuję, przykrywam i gotuję kolejne 30 minut. Na koniec próbuję, doprawiam świeżo mielonym czarnym pieprzem i solą, jeśli trzeba. Teraz odstawiam gar na bok do następnego dnia.
Podaję odgrzany gulasz posypany natką z pieczywem, makaronem albo kopytkami. Wierzcie mi, to jedno z takich dań, które nabiera smaku z każdym dniem. Zwykle oddzielnie podaję miskę sałaty albo gorącej fasolki szparagowej. 
 
płonąca  wołowina





18 lutego 2015

Sycąca zupa cebulowa

Składniki

4 duże cebule
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka mąki
1litr bulionu warzywnego ( lub z kurczaka)
200 ml białego, wytrawnego wina
2 łyżki oliwy
2 łyżki masła
1/2 łyzeczki tymianku
2 listki laurowe
1/2 bagietki na grzanki
trochę tartego żółtego sera np ementalera

Przygotowanie

Cebule kroję na pół a następnie w cienkie plaserki. Czosnek przeciskam przez praskę, odstawiam na bok. Do dużego garnka z grubym dnem wkładam masło i oliwę. Wrzucam cebule, mieszam i smażę aż się porządnie skarmelizują. Opruszam je łyżką mąki, mieszam i wlewam wino a za chwilę wrzątek, dodaję kostkę rosołową, czosnek i zioła. Gotuję na wolnym ogniu przez godzinę.
Bagietkę kroję ukośnie na plasterki, posypuję tartym serem i wstawiam na 5 minut pod grill w piekarniku ( jeśli,nie macie takiej opcji wystarczy ustawić piec na 200 stopni, efekt będzie trochę inny, ale z bagietki zrobią się chrupiące grzanki a o to chodzi).
Wlewam gorącą zupę do talerzy i kładę na wierzchu  po kromce bagietki. Tradycyjnie zapieka się tę zupę razem z grzanką pod grillem, dzięki czemu chleb rozmięka a ser się zapieka. 








12 lutego 2015

Czekoladowa rozkosz

Ten deser to po prostu fondant czekoladowy.Piekłam go w dwóch partiach, gdyż zrobiłam duużą porcję. Nie wszystkie upiekły się jednakowo, ale to wcale nie miało znaczenia. Nawet te zbyt upieczone, bez płynnego środka smakowały wybornie. Chciałam podać ten deser tak, jak dostałam go w restauracji, czyli wyjęty z foremki, w której się piekł. Niestety zamiast pięknej babeczki, z której po rozkrojeniu wypływa płynna czekolada podałam rozdeptane cistko, bo kompletnie rozpadło mi się podczas wyjmowania. Dlatego kolejne porcje podałam w ceramicznych foremkach, w których się piekły i to było to, o co chodzi. Kulka lodów waniliowych idealnie tutaj pasuje. Wierzcie mi, żeden mężczyzna się takiemu deserowi nie oprze! Sukces gwarantowany! Powodzenia!

Składniki

Na 4 porcje

100 gr ciemnej czekolady
dodatkowo 8 kawałków mlecznej lub gorzkiej czekolady
2 jaja
50 gr cukru
50 gr masła
25 gr mąki
szczypta soli
lody waniliowe (niekoniecznie)

Przygotowanie

Nagrzewam piekarnik do 180 stopni.
Czekoladę i masło rozpuszczam w garnku o grubym dnie, na średnim ogniu, mieszając aż do uzyskanie płynnej masy. Odstawiam.
Miksuję całe jajka z cukrem, gdy będą puszyste dodaję mąkę, sól a następnie płynną czekoladę. 
Ceramiczne foremki( moje mają średnicę 9 cm) smaruję masłem i posypuję mąką. Wlewam do nich masę czekoladową i do każdej porcji wkładam po dwie kosteczki czekolady. Odstawiam foremki w chłodne miejsce, upiekę je tuż przed podaniem. Ten deser je się bowiem na gorąco.
Wstawiam na 15-16 minut do piekarnika. Po wyjęciu posypuję cukrem pudrem. Można położyć na wierzchu po gałce lodów waniliowych, które będą rozpuszczać się w cieple czekoladowego ciaska zupełnie jak Wasi ukochani pod Waszym urokiem.
Smacznego!







11 lutego 2015

Polędwiczki wieprzowe marynowane w kawie i miodzie

Skladniki

Dla 2 osób

30 dag polędwicy wieprzowej pokrojonej na 4 części
espresso i 1 łyzka płynnego miodu
1 por
4 cieniutkie plasterki boczku
1 cykoria
1 łyżeczka octu balsamicznego

Przygotowanie

Mieszam zimną kawę z miodem i obtaczam w tym kawałki mięsa, solę, pieprzę i zostawiam w marynacie 15 minut odwracając od czasu do czasu.
Nagrzewam piekarnik do 200 stopni. Białą część pora przecinam na dwa kawałki, owijam każdy w dwóch plasterkach boczku, doprawiam pieprzem i zawijam razem w folię aluminiową. Wstawiam do piekarnika na 20 minut.
Cykorię przekrawam wzdłuż na pół, kładę przecięciem na patelni, na której rozgrzałam łyżkę masła i posypałam łyżeczką brązowego cukru. Po 5 minutach podlewam cykorię octem, solę i pieprzę, zostawiam na małym ogniu żeby się karmelizowała.
Mięso smażę na patelni grillowej po 2 minuty z każdej strony, z boków też .Jeśli nie macie takowej patelni to nic nie szkodzi, użyjcie zwykłej.
Nakładam po dwa kawałki mięsa na porcję, po kawałku pora zawiniętego w boczek i po pół cykorii. Dekoruję drobno pokrojonym porem i skrapiam oliwą.
Zastanawiacie się czy nie brakuje tu czegoś, ziemniaczka lub innego wypełniacza? Być może, ale deser to zrekompensuje ;)




10 lutego 2015

Zupa krem z zielonego groszku

Jeśli macie ochotę zachwycić swoich ukochanych i nie paść ze zmęczenia przy przygotowaniach mam dla Was proste, sprawdzone i pyszne propozycje. Zupę można zrobić poprzedniego dnia.Powodzenia!

Składniki

Opakowanie mrożonego groszku (450gr)
1 cebula
2 ząbki czosnku
2 ziemniaki
1/2 cytryny
100 ml śmietanki
sól, pieprz


Przygotowanie

Obieram warzywa. Cebulę i czosnek siekam w drobną kostkę i obsmażam na 2 łyżkach oliwy. Zagotowuję 1l wody. Ziemniaki kroję w cieniutkie plasterki. Wlewam wrzątek do garnka z cebulą i czosnkiem, wrzucam groszek, ziemniaki i dodaję sok z cytryny( dzięki temu groszek nie straci koloru).  NIe przykrywam, gotuję na srednim ogniu 15 minut. Wyłączam.
Miksuję, próbuję i doprawiam do smaku. Wlewam śmietanę i podaję.