Za trzy tygodnie opuszczam Paryż by przenieść się 500km na południe - do Lyonu. Kursuję teraz między obydwoma miastami, szukam mieszkania, zaczynam pakowanie....dużo się dzieje. Zniknę na chwilę, by powrócić do Was z nowego miejsca. Już dziś zapraszam! Będziemy razem odkrywać Lyon, robić wypady do Prowansji, na Lazurowe Wybrzeże, a zimą w Alpy.I będziemy jeść! Lyon to kulinarna stolica Francji, czyż nie brzmi zachęcająco?
Czy żal mi rozstawać się z Paryżem? Cóż, trochę tak, ale na szczęście mam tu do kogo wracać, więc będę regularnie cieszyć oczy tym niezwykłym miastem.
Na koniec kilka ujęć z pożegnalnego spaceru po Montmartrze. Pozdrawiam Was gorąco, dziękuję za to, że jesteście, że do mnie zaglądacie! Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnicie.
DO ZOBACZENIA!
BĘDĘ ZA WAMI TĘSKNIĆ!
Żegnaj Paryżu witaj Lyonie 😀
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością pospacerowałam , zwłaszcza po takim ciężkim dniu jak dziś.
OdpowiedzUsuńLyon też odwiedzę z chęcią :-)
Udanej przeprowadzki
:)
OdpowiedzUsuńJa mam to samo. "Jestem z miasta to widać, słychać i czuć"
OdpowiedzUsuńAgato
Życie jest krótkie. Jak się ma okazję to warto być tu i tam. Będziesz ekspertka od Francji a nie tylko od Paryża. Niedawno jechałem pociągiem. Rozmawiałem z pasażerka mniej więcej w moim wieku. No i tak przy okazji wspomniałem, że byłem tu i tam a ona mi na to "Panie Vojtku! i nie nudzi się panu tak jeździć w tą i z powrotem??? Co w tym ciekawego pan widzi?"
Ano widzę. W południowej Francji to byłem, mile wspominam Carcassonne i okolice oraz Niceę. I faktycznie w Nicei woda jest LAZUROWA! A kapać się tam mozna i w październiku. Zatem czekam na jedzenie oraz widoki z Twojego miejsca i okolic.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Piękny pożegnalny spacer .Czekam na Lyon.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A może i Lyon przyniesie coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńWitaj....Jak zwykle cudowny spacerem po moim ukochanym mieście....Chyba mi nie dane, żeby to wszystko zobaczyć...Wracaj szybko ze swoimi opowieściami i jedzonkiem...Będę tęsknić....Gorąco pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńWitaj....Jak zwykle cudowny spacerem po moim ukochanym mieście....Chyba mi nie dane, żeby to wszystko zobaczyć...Wracaj szybko ze swoimi opowieściami i jedzonkiem...Będę tęsknić....Gorąco pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńjak miło przypomnieć sobie Paryż, zobaczyć znajome miejsca
OdpowiedzUsuńplany na przyszłość brzmią cudownie:)
Dziękuję Ci za każdy paryski post i niecierpliwie czekam na nowości z Lyonu. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam zatem kciuki, by przeprowadzka poszła gładko i żeby szybko się Pani zadomowiła w nowym miejscu :) O Paryżu już wiem wiele, teraz czas na Południe Francji! :)Lazurowe Wybrzeże i Prowansja to moje 'must see', więc niecierpliwie czekam na kolejne wspaniałe wpisy :)
OdpowiedzUsuńczytam, oglądam, trochę smutno.. :( a na koniec wiszące buty, śmiech :D
OdpowiedzUsuńcałuję Mamusiu :* i wysyłam maltańskie słoneczko
Jeszcze nigdy nie byłam we Francji, nie mogę się doczekać aż ją odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo interesująco. :)
OdpowiedzUsuńFajnie ☺ powodzenia w przeprowadzce. I czekam na na Twój powrót ☺
OdpowiedzUsuńLyon to ja bardzo chciałabym odwiedzić, więc czekam na Twoje wpisy z tego miasta. Zapowiada się jeszcze ciekawiej. Ślę pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na nowe wpisy z nowego miejsca, robisz unikalne zdjęcia z danego miejsca, tak, że nie mal można poczuć atmosferę fotografowanej przestrzeni
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie na blogu. Czekam z niecierpliwością na telegramy z Twojego nowego miejsca we Francji. W tym roku może zawitam do Wiednia. zapraszam mnie tam mój Kolega jeszcze z piaskownicy na podwórku. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i AU REVIOR :) Realnie lub wirtualnie
Vojtek
O matko, te ,chęcią, ten klimat. Jak ja ci zazdroszczę. Chętnie pojechalabym do Paryża jeszcze raz (oczywiście gdyby nie ci murzyni którzy pod przymusem robią ci bransoletki na ręce) CUUDOWNE miasto!!!!
OdpowiedzUsuńmamo wracaj na bloga
OdpowiedzUsuńPodpisuje się pod tym wezwaniem!
UsuńPrzestaliście jeść?... Gdzie strawa duchowa dla czytelników, gdzie paleta barw, gdzie morze niepowtarzalnych zapachów?!
Ależ ci zazdroszczę tej ucieczki. Najchętniej dołączyłabym do Ciebie, hehe.;-)
OdpowiedzUsuńOch, jakżebym chciała przenieść się do obu tych miast chociaż na chwilkę... :) Podróż do Francji jest dla mnie ogromnym marzeniem. Liczę, że kiedyś się spełni. Od dwóch lat uczę się nawet francuskiego. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię język francuski..nie mogę jeszcze powiedzieć tego o Francji bo tam nie dotarłam ale zamierzam!!!!:):)
OdpowiedzUsuń