Witajcie! Za oknem nareszcie piękna wiosna żeby nie powiedzieć lato! Warzywa zdobywają szturmem moją kuchnię, zioła pysznią się na balkonie.
Proponuję dziś Wam wielkie makaronowe muszle nadziewane pieczonym bakłażanem. Upiekłam do tego farszu aż główkę czosnku! Dzięki temu zyskała słodycz a straciła swój ostry aromat.
Danie to w małych ilościach może być przystawką ale ja zrobiłam je też jako danie główne.
Składniki
na obiad dla dwojga lub przystawkę dla 6 osób
3 niezbyt duże bakłażany
główka czosnku
2 łyżki małych rodzynek
garstka posiekanych migdałów
kilka gałązek tymianku lub łyżeczka suszonego
szczypta kminu rzymskiego
garść posiekanej natki
sok z 1/2 cytryny
sól, pieprz
oliwa z oliwek
250 gr conchiglioni ( dużych, makaronowych muszli)
2 łyżki tartego parmezanu lub innego, żółtego sera o wyrazistym smaku
Przygotowanie
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni.
Jednego bakłażana obieram przy pomocy obieraczki do warzyw. Skórkę kroję w cienkie paseczki a następnie smażę je chwilkę na gorącej oliwie by zrobiły się chrupiące.
Bakłażany i główkę czosnku przecinam na pół. Bakłażana lekko nacinam, kładę wszystko na blasze do pieczenia, skrapiam oliwą, lekko solę, dodaję tymianek i wstawiam na godzinę do pieca.
Gdy warzywa przestygną siekam je drobno. Dodaję rodzynki, migdały, kmin rzymski, pieprz, posiekaną natkę i sok cytrynowy.
Makaron gotuję al dente , około 11minut. Przepłukuję go zimną wodą a następnie faszeruję.
Układam muszle w naczyniu do zapiekania, skrapiam oliwą, posypuję tartym serem i zapiekam 15 minut.
Tuż przed podaniem posypuję chrupiącymi paseczkami z oberżyny.
Smacznego!
Bonjour mes amis! Aujourd'hui je vous propose des conchiglionis farci qui peuvent nous faire plaisir à la fois comme petite entrée ou un plat. C'est la quantité qui compte :)
Amusez-vous bien!
Ingedients
pour 2 plat ou 6 entrée
3 aubergines plutôt petits
1 tête d'ail
jus de 1/2 citron
quelques brins de thym
2-3 pincés de cumin en poudre
poignée des amandes hachés
quelques raisins
2 cuillères à soupe de persilàfinement hachè
2 cuillères à soupe de persilàfinement hachè
250 gr de conhiglionis
sel, poivre
2cuilliére à soupe de parmesan ou comté râpé
Préparation
J'épluche une aubergine avec économe. Je taille la peau en finnes juliennes et je les fais saisir dans une poêle avec de l'huile d'olive pour obtenir des filaments croustillants.
Je coupe les aubergines et tête d'ail en deux. Je coupe légèrement la surface des aubergines et je les parseme de sel, thym et l'huile d'olive. Je les dispose sur un plaque et je le mets dans un four pour une heure à 180 degrés, je les laisse refoidir. Ensuite je hache la chair d'aubergine et l'ail finement. J'ajoute les raisins, les amandes, le persil, le cumin, le poivre et le jus de 1/2 citron.
Je cuits la pâtes al dente , environ 11 minutes dans un l'eau bouillante salée. Je la rince et je mets mon farce dedans.
Je dispose mes conchiglionis farcis dans un plat à gratin, je les arrose d'huile et j'ajoute un peut de comté râpé. Je les mets au four pour 15 minutes.
Au dernière moment j'ajoute de filaments de peau d'aubergine croustillant.
Bon appétit !
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY I ZAPRASZAM PONOWNIE!
MERCI DE VOTRE VISITE ET À BIENTÔT!
Zapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie. Zaciekawiło mnie połaczenie smaków: rodzynki, migdały, tymianek i kmin rzymski. Będę musiała wypróbować też chrupiące paseczki ze skórki bakłażana.
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie rodzynki w tym przepisie.Muszle wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńTo danie wygląda niezwykle oryginalnie - muszę je kiedyś zrobić.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Wygląda pysznie!:)
OdpowiedzUsuńNie chcesz zostać moją kucharką???:):):):
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oczyswiście mówię tu z podziwem,zazdrością i wszelkim co dobre:):)
UsuńJestem pełna podziwu do Twoich zdolności kulinarnych...Pysznie wygląda a smakuje zapewne wspaniale....Gorąco pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńW Australii taka kuchnia to moje niedoścignione marzenie. Podbiłabyś niejeden kontynent. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńWcinałam kiedyś takie jako przystawkę na przyjęciu urodzinowym mojej koleżanki! Były przepyszne, ale przepisu na nie nie zdobyłam, a tu proszę :) Muszę wypróbować je osobiście :)
OdpowiedzUsuńcudowne pod KAŻDYM względem ♥.♥ a córeczka niedługo przyjeżdża do Mamusi!
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ ZA TE WSPANIAŁE KOMENTARZE! 😊 AŻ CIEPŁO MI SIĘ ROBI NA SERCU :))
OdpowiedzUsuńolaboga, normalnie raj :D
OdpowiedzUsuńŁadnie jest przyznaję. I coraz coś nowego tam można zauważyć. Prom jest bardzo praktyczny. Można sobie komponować urozmaicone wycieczki na prawym i lewy brzegu Wisły.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się ostatnia fotka. Bakłażany ja wydrążałem wieli razy pod różne farsze. Cuda mozna robić. U mnie zmiany. Jetem emerytem. Nie mogę się z tym pogodzić i nie dociera do mnie. Ale pierwsze pieniądze bez pracy już przyszły :) Trochę zdewastowałem budżet państwa:) Ale i tak będę pracował, więc składka będzie szła. Ja emeryt!!! A kiedyś chciałem wszystkich emerytów na Księżyc wysłać! Z drugiej strony to się cieszę. Wielu moich znajomych i mój Ojciec emerytury nie dożyło. Pozdrowienia gastronomiczno nadwiślańskie :)!
Ależ apetyczne zdjęcia, i to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńTwoja propozycja brzmi apetycznie i wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuń