24 października 2015

Gruszki z kremem zabajone

Oto kolejny przykład włoskiego geniuszu kulinarnego. Dwa składniki, które tworzą niezwykłą całość. Dla pełni szczęścia dołączam też zdjęcia jesiennych liści, które zachwyciły mnie ostatnio w Giverny ;)

Składniki
na 4 porcje

4 gruszki konferencja
6 żółtek
5 łyżek cukru
7 łyżek słodkiego, białego wina
skórka otarta z cytryny

Przygotowanie

Piekarnik nagrzewam do 180 stopni i piekę całe, nieobrane gruszki przez 17-20 minut. Wyjmuję, obiorę  ze skórki dopiero przed podaniem aby gruszki nie zbrązowiały. Dzięki pieczeniu gruszki są soczyste i jędrne zarazem.
Robię krem. Ubijam żółtka z cukrem na puszystą masę, dodaję skórkę z cytryny i wino. Mieszam. Następnie ubijam masę na parze przez kilka minut. W tym celu przekładam ją do szklanej miski, którą stawiam na garnku z gorącą wodą. Pilnuję by woda nie wrzała, gdyż krem się zwarzy. Gdy krem lekko zgęstnieje odstawiam go na bok. 
Nakładam. Obrane gruszki wypestkowuję małą, okrągłą łyżeczką francuską. Układam połówki na talerzu, w zagłębienia wkładam trochę kremu, resztę podaję w małych szklaneczkach. Posypuję deser pokruszonymi wafelkami. Smacznego!































11 komentarzy:

  1. Ojej, ale proste składniki! I jak łatwo to zrobić ;). Uwielbiam te Twoje takie perełki, jak gruszki właśnie. A i zdjęcia rewelacyjne <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem wzięta - żywcem do nieba smakowego.!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaką piękna jesień uchwyciłaś....Właśnie wczoraj dostałam gruszki i na pewno spróbuję tego pysznego przepisu...Gorące jesienne buziaki pa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gruszki wyszły świetne...A zapomniałam napisać , że tarta śliwkowa ekstra, ale zniknęła w mik i oczywiście zdjęcia nie zrobiłam...Buziaki pa....

      Usuń
    2. Gruszki wyszły świetne...A zapomniałam napisać , że tarta śliwkowa ekstra, ale zniknęła w mik i oczywiście zdjęcia nie zrobiłam...Buziaki pa....

      Usuń
  4. Przepis tez do sprobowania ... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie to było przeżycie! Trochę może za krótko ale takie prawa wycieczek objazdowych. Z Itaki też jest wycieczka czterodniowa tylko do Rzymu to sobie można raczej dokładnie zwiedzić. Musze jeszcze filmik zmontować o całej audiencji.

    Szczerze? Od samego tytułu ślinka cieknie! I to łaknienie potęgują jeszcze fotki. Mam propozycję. Uważam, że masz bardzo dobrego bloga NIE TYLKO KULINARNEGO. jeśli dasz nowy post to zawiadom mnie o tym. ja to wtedy udostępnię na FB i dodam oczywiście jakiś tekścik. I odwrotnie. Jak ja dam nowy post to Ty go udostępnisz. Nie ma obawy na moim blogu nie ma tekstów politycznych. Bo jak wiadomo polityka ludzi skłóca dokumentnie i czasami śmiertelnie. Po prostu napisz do mnie na wars@op.pl, ze dałaś nowy post. I ja go najszybciej jak mogę udostępnię. Odpowiada Ci to? Na próbe zaraz go udostępniam.
    Pozdrowienia z Warszawy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie to było przeżycie! Trochę może za krótko ale takie prawa wycieczek objazdowych. Z Itaki też jest wycieczka czterodniowa tylko do Rzymu to sobie można raczej dokładnie zwiedzić. Musze jeszcze filmik zmontować o całej audiencji.

    Szczerze? Od samego tytułu ślinka cieknie! I to łaknienie potęgują jeszcze fotki. Mam propozycję. Uważam, że masz bardzo dobrego bloga NIE TYLKO KULINARNEGO. jeśli dasz nowy post to zawiadom mnie o tym. ja to wtedy udostępnię na FB i dodam oczywiście jakiś tekścik. I odwrotnie. Jak ja dam nowy post to Ty go udostępnisz. Nie ma obawy na moim blogu nie ma tekstów politycznych. Bo jak wiadomo polityka ludzi skłóca dokumentnie i czasami śmiertelnie. Po prostu napisz do mnie na wars@op.pl, ze dałaś nowy post. I ja go najszybciej jak mogę udostępnię. Odpowiada Ci to? Na próbe zaraz go udostępniam.
    Pozdrowienia z Warszawy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Juz napisałem o Tobie na FB.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale bym chętnie zjadła taką gruszke! Aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń